Niejednej osobie może się wydawać, że wypożyczenie kampera to bardzo prosta sprawa. Tymczasem tak prosto wcale jednak nie jest, o czym przekonało się już sporo osób, które musiały sporo dołożyć do podstawowej kwoty. Aktualnie ze znalezieniem firmy, która wypożycza i sprzedaje kampery nie ma żadnego problemu, wystarczy w oknie wyszukiwarki podać słowa centrum kempingowe i przejrzeć zwrócone wyniki. Przeważnie wypożyczalnie mają podaną cenę bazową za dzień wynajmu, i w teorii tyle powinno się zapłacić. Ale z reguły przewidziane są różne dodatkowe opłaty, przez co podróż niekiedy znacznie drożej wychodzi. Jedną z opłat, które się spotyka najczęściej jest za przekroczenie limitu kilometrów do przejechania.
Lecz można też pewną kwotę zapłacić, jeżeli zwróci się nieposprzątany samochód, nie uzupełni paliwa albo nie opróżni pojemników na wodę. Tak naprawdę wcale nie są to niskie kwoty, i tego typu zaniedbania po zebraniu w całość mogą całkiem sporo wynieść. Następną istotną rzeczą jest kaucja. Pobierana jest ona przy wynajmie, przeważnie będzie wynosić kilka tysięcy złotych, i rzecz jasna jeśli kamper zostanie zwrócony w nienaruszonej kondycji, to będzie w pełni zwrócona. Ale jeśli zauważone zostaną jakieś uszkodzenia to ewentualna naprawa pokryta zostanie właśnie z tych pieniędzy. Ze szkodami wiąże się jeszcze jedna ważna rzecz, a mianowicie ubezpieczenie.
W teorii wszystkie kamper powinny być ubezpieczone, i przy pojawieniu się jakiejś szkody rozliczyć ją będzie można z polisy. Lecz w praktyce zdarzają się firmy, jakie posiadają kupioną polisę nie obejmującą wynajmu zarobkowego, co przy jakiejś stłuczce niewiele pomoże. Dodatkowo niejednokrotnie z zakresu ochrony są wykluczane przykładowo zdarzenia na parkingach, a to one właśnie najczęściej występują z uwagi na spore gabaryty pojazdu. Wiele firm pożyczających kampery ma również w umowie zapisany udział własny w szkodach. Najczęściej udział ten będzie wynosił tyle co kaucja, dlatego też trzeba i o tym pamiętać zanim wsiądzie się za kierownicę.
+Tekst Sponsorowany+